W ramach wyciągania wniosków po powodzi gmina Nowy Targ przymierza się do pogłębienia koryta Białki. Właściciel koryta musi na to jednak uzyskać zgodę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie. Spotkanie w tej sprawie - połączone z wizją w terenie - już się odbyło - poinformował "Dziennik Polski".
W czasie obfitych deszczy ten rwący górski potok przysporzył dwom wsiom niemałych szkód, a dla trzeciej był dużym zagrożeniem. Charakterystycznym dla Białki zjawiskiem jest bardzo wartki i zimny nurt. Przy wezbraniach niesie on wiele szutrowego materiału, nawet skalnego rumoszu i wyszlifowanych na okrągło kamieni. Widać to również w miejscu, gdzie Białka wpływa do Jeziora Czorsztyńskiego. O konieczności pogłębienia koryta mówiło się od dawna, ale nie było na to zgody służb ochrony środowiska. Wszak Białka to obszar Natura 2000, a jej malowniczy przełom jest rezerwatem przyrody.
Gmina, która też od dawna jest za pogłębieniem koryta niepokornego potoku, nie włada tymże korytem. Jest ono w gestii Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Ale instytucja decydująca o zezwoleniu na prace w korycie to Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Tymczasem niedawne deszcze przekroczyły granicę zniszczeń i zagrożeń.
- W Krempachach zostało zlanych kilkanaście domostw, Białka rozmyła drogę powiatową i częściowo wlała się na łąki - mówi wicewójt gminy Nowy Targ Stanisław Szeliga. - W Nowej Białej potok zaczął wychodzić z koryta i przemieszczać się, ponieważ Białka przyniosła narzut kamienny i odbiła w drugą stronę. Zerwane zostały brzegi, częściowo zalane las i pola. Gdyby nie wykonywane naprędce zabezpieczenia, szkody byłyby znacznie większe. Zabezpieczenia polegały na ścince drzew i wiązaniu ich drutami, na to narzucaliśmy kamień przywieziony aż z Osielca, potem z Klikuszowej, gdy można już było dojechać do kamieniołomu. To dużo pomogło, ale woda zaczęła się też wdzierać poniżej nowego mostu na drodze powiatowej i na drogę Dębno-Frydman. Tam przed mostem zrobiła duże zakole i zagrażała Dębnu. A wiadomo, że jeśli woda z Białki wedrze się do Dębna, to już stamtąd nie spłynie, bo od strony Jeziora jest wał.
Po tych dramatycznych wydarzeniach władze gminy Nowy Targ były już zdeterminowane, aby zaprosić z Krakowa zarówno przedstawicieli RZGW, jak i RDOŚ. Takie spotkanie w Urzędzie Gminy odbyło się z udziałem kilkorga reprezentantów każdej instytucji. Pojechano też oglądać teren i zmienione koryto. Wstępnie obliczono, na długości ilu kilometrów trzeba by wykonać prace w korycie.
Uzgodniono wtedy, że RZGW jako właściciel koryta wystąpi do RDOŚ o zgodę na pogłębienie, wtedy RDOŚ określi warunki wykonania i zakres tych prac. RZGW jak obiecał, tak wystąpił, teraz pozostaje czekać na warunki. Władze gminy liczą, że decyzja zapadnie do tygodnia.
Anna Szopińska / Dziennik Polski
Theme by Danetsoft and Danang Probo Sayekti inspired by Maksimer