Urząd Gminy powołał specjalną komisję ds. oszacowania strat po środowej powodzi. Największe wyrządziła rzeka Białka, która wylała w Nowej Białej. Podczas wczorajszych ulewnych deszczy Białka zmieniła koryto i wlała się do wsi. Woda zalała pola uprawne, drogi i piwnice domów. Zerwała także wodociąg. Mieszkańcy wsi są bez wody. - Nie ma ani wody pitnej, ani wody do celów gospodarczych - informuje wójt gminy Jan Smarduch, który wraz z gminnymi służbami monitoruje sytuację powodziową w gminie. - Czekamy na dostawę wody pitnej, którą dla mieszkańców zamówiliśmy w hurtowni. Do wsi jadą też cysterny z wodą do celów gospodarczych. Staramy się też naprawić wodociąg i założyć nową złączkę do uszkodzonego wodociągu.
Urząd powołał już specjalną komisję, która ma ocenić straty. - Straty są, ale na razie o ich wielkości trudno mówić. Oceni to komisja. Na pewno są w infrastrukturze i w uprawie. Cały czas monitorujemy sytuację - mówi wójt.
Poza Nową Białą, w pozostałych miejscowościach gminy nie odnotowano poważnych zagrożeń związanych z wysokim stanem wody. W Harklowej istniała groźba podtopienia. Ułożone koło kościoła worki z piaskiem powstrzymały jednak wodę. Nieliczne zalania i podtopienia odnotowano m.in. w Waksmundzie i Łopusznej.
Woda uszkodziła most na trasie Nowa Biała - Krempachy. Zamknięta droga w relacji Nowa Biała – Trybsz z powodu wylewu wody na drogę na długości 150 m. Na miejscu działania zabezpieczające prowadzi Państwowa Straż Pożarna, OSP i przedstawiciele Urzędu Gminy.