"Wiecor z muzykom śpiskom" w Wiejskim Domu Kultury w Krempachach

Zaproszenia o takiej treści rozesłano do wszystkich kapel i muzyków instrumentalistów z terenu Spisza i sąsiednich wiosek podhalańskich.

Organizatorzy tj. Maria Wnęk - Kierownik Zespołu Folkorystycznego Zielony Jawor, znana regionalistka oraz Jan Szwartz z Łapsz Wyżnych - miejscowy działacz kulturalny, byli mile zaskoczeni obecnością większości kapel i muzyków. Z zaproszonych gości swoją obecnością zaszczycili: Dyrektor Zamku Niedzickiego – Ewa Jaworowska-Mazur, Dyrektor GOKu z Niedzicy – Krystyna Milaniak, Dyrektor Powiatowego Centrum Kultury – Tadeusz Watycha, Prezes Stow. Rozwoju Spisza i Okolicy – Julian Kowalczyk, Prezes Związku Polskiego Spisza – Jan Budz, Franciszek Payerhin z małżonką, redaktor miesięcznika Źivot – Dorota Mośowa, sołtys Nowej Białej – Józef Majerczak oraz przedstawiciele lokalnych mediów.

Celem dzisiejszego wieczoru muzyków instrumentalistów i kapel ludowych wielu pokoleń, jest „wspólne wielkie śpiskie granie”. Zapraszamy do wspólnego grania najstarszych spiskich muzyków, którzy są wzorem stylu spiskiego jak również młodszych i najmłodszych, którzy ten styl kontynuują – powiedziała na rozpoczęcie imprezy Maria Wnęk. Jako pierwszy wystąpił w skróconym programie ZF Zielony Jawor, świętujący w tym roku swoje „20 urodziny”, następnie wystepowały muzyki z: Kacwina, Jurgowa, Krempach, Czarnej Góry od Trybsza, Frydmana, Sromowiec Niżnych, Łapsz Niżnych, Nowej Białej i Leśnicy .

W międzyczasie organizatorzy i zespół regionalny rozdawali kapelom pamiątkowe dyplomy i zaproszonym gościom przygotowane wcześniej prezenty świąteczne oraz częstowali smakołykami i posiłkami regionalnymi, które smakowały wyśmienicie. Podsumowując „Wiecór z muzykom śpiskom” trzeba pogratulować trafionego pomysłu dzisiejszym organizatorom, podziękować za realizację i wnioskować aby ten pomysł był nadal kontynuowany w następnych latach – powiedział Julian Kowalczyk.

Na zakończenie spotkania wszyscy muzycy wspólnie zagrali i zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie rodzinne. Życzeniom świątecznym i pożegnaniom nie było końca.

Tekst i zdjęcia Franciszek Pacyga