Jesteś tutaj

Skażenie ujęcia wody pitnej w Rogoźniku

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Nowym Targu informuje, że w związku ze skażeniem odpadami poubojnymi, woda z ujęcia wody pitnej znajdującego się k. Skałki na „Groniu” w Rogoźniku nie nadaje się do spożycia do odwołania. Nie jest wskazane też używanie jej do celów gospodarczych.

Odpady zwierzęce zatruły ujęcie wody pitnej dla ok. 60 gospodarstw w Rogoźniku. Sprawcę skażenia ustalono. Woda nadal nie nadaje się jednak do spożycia i minie sporo czasu zanim się oczyści. Na szczęście mieszkańcy mają co pić.

- Zgłoszenie otrzymaliśmy w sobotę około południa - mówi Jolanta Bakalarz, powiatowy państwowy inspektor sanitarny. - Podjęliśmy decyzję o zamknięciu ujęcia, zostały pobrane próbki wody zarówno ze zbiornika retencyjnego jak i z kranów w domach. Chcę tutaj podkreślić, że ujęcie to nie było nadzorowane przez sanepid. Na razie nie da się powiedzieć, kiedy znowu woda z niego zdatna będzie do użytku.

Odpady, w tym krew i resztki poubojowe, zatruły ujęcie wody z którego korzysta ok. 60 gospodarstw. Ujęcie położone jest ok. 2 km od gospodarstw. - To nie pierwszy raz - mówi Kazimierz Zubek, sołtys wsi. Ludzie od dłuższego czasu skarżyli się, że woda śmierdzi. Teraz wiadomo, dlaczego.

- Teren około 200 m kw. nad ujęciem zalany jest cały krwią. Tu nie jedną beczkę wylano, ale kilkadziesiąt i trwało to od dłuższego czasu. Teraz przyszły roztopy i wszystko spłynęło. To kompletny brak wyobraźni, żeby spuszczać ścieki nad ujęciem wody dla ludzi. To z miesiąc potrwa, zanim woda się oczyści. Sanepid zakazał nawet myć gumiaki w tej wodzie - relacjonuje sołtys Zubek.

- Mieszkańcy nie zgłaszają potrzeby zaopatrzenia ich w wodę - mówi Józef Tazik, komendant Straży Gminnej. - Mają drugie, zapasowe ujęcie, do którego się podłączyli, niektórzy korzystają też ze studni.

- Gdyby tylko była potrzeba, jesteśmy gotowi pomóc mieszkańcom wsi - deklaruje wicewójt gminy Stanisław Szeliga.

Jak mówi Mariusz Wacław, komendant powiatowy policji, udało się ustalić truciciela. Mieszkańcowi Maruszyny, który na polach w Rogoźniku, w pobliżu ujęcia wody, pozbywał się z beczkowozu poubojowych odpadów, w tym krwi, grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Theme by Danetsoft and Danang Probo Sayekti inspired by Maksimer